
Debiut na PANATO Targi – pierwszy raz, pierwszy stres, pierwsza ekscytacja!
Udział
Debiut na PANATO Targi – pierwszy raz, pierwszy stres, pierwsza ekscytacja!
Nie wiem, czy to kwestia wiosny w powietrzu, czy tego, że w końcu nadszedł ten moment, ale w ten weekend oficjalnie przeżywam swój targowy debiut! PANATO Targi Designu i Sztuki – moje pierwsze takie wydarzenie, pierwszy raz, gdy moje obrazy wychodzą do ludzi w takiej skali. Ekscytacja, stres i totalny organizacyjny chaos – wszystko w jednym.

Co zabieram?
Pakowanie idzie opornie, bo jak spakować coś, co żyje, oddycha i wisi na ścianie, sprawiając, że pokój nagle nabiera innego wymiaru? Postawiłam na solidny lineup:
• Midnight Meadows – cała kolekcja, z trzema oprawionymi obrazami w ręcznie robione czarne ramy (wieczory spędzone na docinaniu drewna – przepraszam sąsiadów za hałas, ale było warto!).
• Rusty Swirls – najnowsze, pełne surowości i kontrastu prace, które uwielbiam.
• Lost Marbles Collection – obrazy z tej serii mają w sobie coś z chaotycznej energii myśli, które wirują i odbijają się od siebie w nieskończoność.
Dodatkowo przygotowałam wydruki Midnight Meadows, dla tych, którzy chcą zabrać kawałek tej magii do swojego domu.
Organizacyjny survival
Nie oszukujmy się – moje życie to obecnie dom, bobo, praca i sztuka, czyli totalny rollercoaster, w którym czasem nie wiem, w co ręce włożyć. Spakowanie wszystkiego, przewiezienie i rozstawienie na miejscu to wyzwanie samo w sobie. Do tego dochodzi nieprzewidywalność rzeczywistości – zawsze coś się zgubi, coś się nie zmieści, a coś wyląduje tam, gdzie nie powinno. Na szczęście mój mąż i przyjaciele będą na posterunku, żeby pomóc w tym weekendowym maratonie.
Trzymajcie kciuki!
Jest tylko jeden mały problem – gile mnie dopadły. KLASYCZEK. Ale nie dam się, bo przecież to mój pierwszy raz na targach, a takich rzeczy się nie odpuszcza! Improwizacja będzie kluczowa, a ja już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak to wszystko się potoczy.
Jeśli jesteście w okolicy, wpadajcie! Do zobaczenia na Stoczni!
